Omega-Żurawina rządzi | Antyoksydacyjne i przeciwstarzeniowe AOx PAT&RUB

Omega-Żurawina rządzi | Antyoksydacyjne i przeciwstarzeniowe AOx PAT&RUB
Po niewątpliwie bardzo udanych przygodach z kosmetykami do pielęgnacji ciała marki PAT&RUB nie byłabym sobą, gdybym nie pokusiła się o pielęgnację twarzy. Stawiając pierwsze kroki internetowe w dziedzinie „twarz” nie bardzo wiedziałam na co się zdecydować, kierowałam się ku tonikowi i płynowi micelarnemu, ale ostatecznie padło na przeciwstarzeniowy krem do twarzy AOx Omega-Żurawina, którego producencki opis tak mnie zachwycił, że wcześniej czy później musiał być w moim posiadaniu. Praktyka pokazała, że później, ponieważ jego cena regularna w wysokości 192 zł nie jest mocno zachęcająca, pokuszę się nawet o stwierdzenie,  że dla niektórych nie do przejścia. Podejścia robiłam dwa, a za trzecim pojawił się w 40% promocji, więc go capnęłam 🙂 Z drugiej strony występuje w pojemności 100ml – dostrzegłam to dopiero wtedy, kiedy do mnie dotarł – więc cenę można podzielić na pół, ponieważ klasyczna standardowa wersja kremu występuje w pojemności 50ml, zazwyczaj. Tak, czy siak – znalazł się w moim posiadaniu, zużyłam już ponad połowę, więc najwyższy czas na relację z naszej obopólnej przygody 🙂     

Kosmetyki PAT&RUB to w 100% naturalne polskie kosmetyki znane, doceniane i chwalone chyba przez większość blogosfery – również przeze mnie – taki ich los… Kosmetyki z linii AOx to kompleksowa antyoksydacyjna i przeciwstarzeniowa pielęgnacja na bazie silnych antyoksydantów, oprócz kremu do pielęgnacji możemy włączyć mleczko do oczyszczania i tonik do twarzy oraz balsam do ciała. 
Krem do twarzy AOx to kompozycja specjalnie dobranych naturalnych olei i substancji czynnych o działaniu antyoksydacyjnym i przeciwstarzeniowym. Według Producenta krem łagodzi, naprawia i widocznie poprawia wygląd skóry, a wszystko to za sprawą kompozycji kremu, na którą składają się:
  • Woda AOx  – zdrowotna woda o działaniu silnie zwalczającym rodniki tlenowe, efektywnie spowalnia procesy starzenia się skóry, zwiększa zdolność przenikania substancji nawilżających i aktywnych do głębszych warstw naskórka,
  • Ekstrakt z żurawiny – zwalcza wolne rodniki, regeneruje, wzmacnia,
  • Olej wiesiołkowy – regeneruje pracę gruczołów łojowych, regeneruje, łagodzi swędzenia, poprawia elastyczność skóry, przeciwdziała jej starzeniu się i tworzeniu  zmarszczek,
  • Olej z lnianki siewnej – o wyjątkowo wysokiej zawartości kwasów Omega;  jest bardzo skutecznym wymiataczem wolnych rodników, działa naprawczo na uszkodzone komórki i uelastycznia skórę,
  • Kwas hialuronowy – doskonale nawilża, chroni skórę przed wysuszeniem, dodatkowo jest nośnikiem substancji czynnych,
  • Ginko biloba – łagodzi podrażnienia, zapobiega pękaniu naczynek, neutralizuje wolne rodniki, hamuje procesy starzenia się skóry,
  • Ekstrakt z korzenia lukrecji – łagodzi stany zapalne skóry, działa antybakteryjnie, przeciwgrzybiczo i przeciwwirusowo, wzmacnia naczynka, zmniejsza zaczerwienienie skóry, działa depigmentacyjnie,
  • Ekstrakt z kocanki – obkurcza rozszerzone
    naczynka oraz zmniejsza opuchnięcia, stymuluje odbudowę naskórka i
    tworzenie nowych, zdrowych komórek skóry, antyoksydant.

Wszystkie powyższe surowce zastosowane w kompozycji kremu są pochodzenia naturalnego.

Zgodnie z filozofią marki PAT&RUB opakowania tworzonych z pasją kosmetyków nadają się do recyklingu, w Polsce jednak problem przetwarzania opakowań plastikowych
nie jest do końca rozwiązany, więc do przechowywania kosmetyków wybierają tworzywa degradowalne w ciągu kilku lat. Opakowania pozbawione są zbędnego przeładowania kolorystycznego, obfitują za to w pełne wartości treści o naturalnej pielęgnacji pozbawionej składników pochodzących z ropy naftowej, siarczanów, silikonów, sztucznych konserwantów i barwników. Skłamałabym pisząc, że opieram swoją pielęgnację tylko i wyłącznie na kosmetykach pochodzenia naturalnego, ale cieszę się, że istnieją marki, np. takie jak PAT&RUB, których kosmetyki chętnie goszczą na mojej półce z całym dobrodziejstwem z nich płynącym.
Wracając do opakowania, to trafnym jest umieszczenie kosmetyku w plastikowej tubie z pompką typu air less, która w sposób higieniczny wydobywa z wnętrza kosmetyk, ale w przypadku tego kremu moim zdaniem wydobywa go za dużo – do pokrycia nie tylko twarzy, ale również szyi i dekoltu wystarczy ilość kremu odpowiadająca naciśnięcia pompki do połowy. Przyklejona na tubie opakowania etykieta nie przylega do siebie krańcami, możemy więc łatwo zaobserwować ile kremu nam jeszcze w tubie pozostało. Swoją drogą
 jest to identyczna tuba, jak te zastosowane do przechowywania balsamów do rąk i stóp, oczywiście PAT&RUB.

Konsystencja kremu tuż po wydobyciu z opakowania jest w moim odczuciu dość treściwa, kremowa, ale nie ciężka, po roztarciu jej palcami na dłoniach zamienia się w oleistą formułę i taką też przez kilka minut przybiera formę na skórze. Nie wchłania się do całkowitego matu, pozostawia po sobie cienką, aksamitną w dotyku warstwę, która doskonale nawilża, odżywia, łagodzi i wyraźnie napina skórę.  Krem bardzo dobrze rozprowadza się po skórze, nie roluje się, nadaje się zarówno do stosowania w porannej, jak i wieczornej pielęgnacji. Jest bardzo dobrym nośnikiem dla podkładów, skóra pokryta nim jest dobrze nawilżona, gładka, bez uszczerbku i wysuszenia przyjmie nawet ciężki, nawet najbardziej kryjący podkład.
Zapach? Żurawinowo-cytrynowy, dla mojego nosa z naciskiem na cytrynowy, charakterystyczny dla całej marki PAT&RUB. Utrzymuje się na skórze dość długo, nie przytłacza, mnie nie przeszkadza, a wręcz umila, zachwyca i  pobudza do działania komórki skóry.
Krem stosowany cyklicznie ujednolica koloryt, wyraźnie rozjaśnia i rozpromienia cerę. Obawiałam się go troszkę ze względu na moje nawracające stany trądzikowe wieku dorosłego, okazało się, że niepotrzebnie. Krem nie obciąża skóry, nie zapycha porów, nie powoduje podrażnień, nie wzmaga stanów zapalnych i trądzikowych, odnoszę wręcz wrażenie, że łagodzi i przyczynia się do zachowania równowagi chroniąc barierę lipidową naskórka i nie dopuszczając do niedoskonałości. Nie jest docelowo skierowany do cery problematycznej, trądzikowej i borykającej się z niedoskonałościami, a do cery dojrzałej i wrażliwej, ale z mojego punktu widzenia takowe również często borykają się z tego rodzaju problemami – reasumując, w przypadku takowej nie przeszkadza, a pomaga.

Z kwestii formalnych pozostaje mi tylko skład.
INCI: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride,
Camelina Sativa Oil, Isopropyl Palmitate, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil,
Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Glycerin, Maltooligosyl
Glucoside, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Glyceryl Stearate, Decyl
Cocoate, Gingko Biloba Leaf Extract, Helichrysum Stoechas Extract,
Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Sodium
Hyaluronate, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Sodium Phytate, Parfum.
Wady? Wydaje mi się, że pojemność kremu 100ml to dla niejednego konsumenta będzie nie do przejścia, od momentu jego otwarcia pozostaje nam 6 m-cy na zużycie go, a to nie jest łatwe w praktyce, tym bardziej, że lubimy, a nawet z konieczności sięgamy po inne, często specjalistyczne kremy. Na szczęście w moim przypadku pielęgnacja twarzy nie kończy się na żuchwie, ale to nieodłączny element pielęgnacji szyi i dekoltu – w takim zastosowaniu wierzę, że uda mi się go zużyć do ostatniej kropli, ponieważ naprawdę warto. Dla mnie super krem, o świetnej konsystencji, wielozadaniowy, do pielęgnacji zarówno rano, jak i wieczorem, a co dla mnie najważniejsze – bije na głowę każdy krem oparty na naturalnym składnikach jakie miałam przyjemność dotychczas stosować. I jeśli kiedykolwiek wyobrażałam sobie krem do twarzy z segmentu kosmetyki naturalnej to właśnie taki, odżywczy, super nawilżający, antyoksydacyjny i do tego pięknie pachnący! Myślę, że jeszcze kiedyś się spotkamy ponownie 🙂
Ależ mi zaimponował! Znacie markę PAT&RUB? jeśli nie to szybko zapisywać mi się na neewsletter’a i na „dzień dobry” macie rabat, do którego dochodzą ciągłe promocje w szeroko rozumianym pojęciu Producenta, które się łączą i doskonały kremik możecie nabyć za ok. 100zł za 100ml. WARTO!!!

Pozdrawiam serdecznie , Aga 🙂

Jeśli spodobało Ci się to co piszę, Zaobserwuj mnie, Proszę 
https://www.facebook.com/kosmetykizmojejpolkihttps://plus.google.com/u/0/109961416078189807184/postshttps://instagram.com/agnieszka_kzmp/https://twitter.com/Agnieszka_KzMPhttps://pl.pinterest.com/kosmetykizmojej/
Powrót na górę