Zamiksowana na maxa z MIXA :)
Dzisiaj opowiem Wam o dwóch kosmetykach, które na rynku są dostępne od jakiegoś już czasu – ja natomiast sięgnęłam po nie dopiero teraz i jak się okazuje dużo za późno! 🙂 MIXA, bo o niej będzie oczywiście mowa, to francuska marka kosmetyczna, która przywędrowała do nas w 2013 roku i jak widać na dobre się już zadomowiła, co mnie nie dziwi, ponieważ w kwestii demakijażu spisuje się bardzo dobrze, skutecznie radząc sobie nawet z makijażem wodoodpornym, który nie jest u mnie rutyną ale na potrzeby „sprawdzenia” ekstremalnych właściwości kosmetyków jestem w stanie nałożyć na twarz i oczy „szpachlę” po to, aby skutecznie ją usunąć podczas wieczornej pielęgnacji lub rozmazać na maxa – na szczęście próby usunięcia takiego makijażu przy pomocy kosmetyków MIXA (a szczególnie jednego z nich) to bułka z masłem 🙂 np. orzechowym – lubicie?

MIXA przekonuje nas na niemalże każdym kroku, że jest Ekspertem skóry wrażliwej, co oznacza, że nie straszna jest wrażliwcom, alergikom i posiadaczom/czkom skóry kapryśnej, niezdecydowanej i wyjątkowo delikatnej we współżyciu, którą potrafi podrażnić nawet najmniej oczekiwany pod tym względem składnik czy substancja. Wiele wskazuje na to, że pomimo mojej tłustej cery, okazuje się być ona również wrażliwa, płytko unaczyniona i bardzo szybko reagująca na zmiany, które zwyczajnie jej nie pasują. Pamiętam jak miałam dwa lata temu krem (chyba) CC, właśnie z MIXA, taki o lekko zielonej konsystencji, który z kremem CC ma tylko tyle wspólnego ile tak się nazywa, nie spełniał moich oczekiwań i chyba dlatego omijałam markę szerokim łukiem. Kosmetyki, o których dzisiaj Wam opowiem to zupełne przeciwieństwo ówczesnych doświadczeń i przyznaję, że zaprzyjaźniam się z MIXĄ od nowa 🙂

Płyn micelarny MIXA zapobiegający przesuszaniu cery skierowany jest głównie dla cer suchych, przesuszonych, wymagających dodatkowego nawilżenia – pomimo, że jestem posiadaczką cery mieszanej w kierunku tłustej, to muszę przyznać, że i u mnie spisuje się świetnie. Jego formuła opracowana została w taki sposób aby zminimalizować ryzyko alergii, nie zawiera alkoholu etylowego i parabenów, stąd przeznaczenie nawet dla wrażliwej skóry. Płyn zawiera fizjologiczne pH 5.5, identyczne z pH skóry, dzięki czemu nie narusza jej bariery ochronnej. Nawilżenie jakie otrzymujemy to zasługa zawartej wysoko w składzie gliceryny, która chroni skórę przed wysuszaniem, zasługi kojącego panthenolu również należy wskazać, a przede wszystkim docenić.
W praktyce płyn bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem, ale … 😉 Jeśli jest ALE, to znaczy, że nie jest najlepszym płynem micelarnym, jaki miałam przyjemność poznać i stosować, dlaczego? A dlatego, że w moim odczuciu pozostawia „lepki” film po sobie, który nie jest tragedią samą w sobie, ale dla mnie to wyznacznik demakijażu, który stanowi dość istotne wrażenie pielęgnacyjne. Czy to go dyskwalifikuje? dla mnie bynajmniej NIE, ponieważ demakijaż płynem micelarnym to pierwszy krok, który stosuję w oczyszczaniu skóry twarzy – po oczyszczeniu skóry micelem ZAWSZE myję twarz przy użyciu wody żelem, kremem czy olejkiem z przeznaczeniem do mycia twarzy 🙂
Stosunek ilości płynu do ceny – 400ml za ok. 22zł – jest zdecydowanym plusem i czyni go to tym samym płynem, który może konkurować z wieloma pozycjami tego rodzaju kosmetyku. Muszę również przyznać, że płyn ma wyraźnie wyczuwalny zapach o kwiatowej nucie, i choć jest przyjemny to jednak ja preferuję bezzapachowe płyny micelarne.
Oczy. Radzi sobie, czy nie? Zależy z czym 🙂 Nie spodziewajcie się, że przyłożycie płatek kosmetyczny nasączony płynem i makijaż spłynie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale w konfrontacji z innymi płynami radzi sobie całkiem nieźle – a to, czego nie usunie z pełnego makijażu oka, to z powodzeniem poradzi sobie z tym fantem jego brat, dwufazowy płyn do demakijażu, który wypada dużo lepiej niż micel i dla którego straciłam głowę 🙂

Dwufazowy płyn do demakijażu Optymalna Tolerancja skierowany jest do bardzo wrażliwej skóry wokół oczu oraz przystosowany do soczewek kontaktowych – ja ich nie noszę, ale myślę, że pojawią się tacy, którzy ten fakt bardzo docenią 🙂 Formuła obydwu kosmetyków stworzona została pod kontrolą medyczną, co jest gwarancją dla skóry nawet najbardziej wrażliwej i alergicznej.
Płyn zawiera dwie widoczne fazy: olejową i roztwór wodny, które po zmieszaniu ze sobą delikatnie ale przy tym bardzo skutecznie usuwają makijaż oczu, nawet wodoodporny. To co jest najważniejsze w jego działaniu, to fakt, że nie pozostawia tłustej powłoki na powiekach, rzęsy się po jego uzyciu nie sklejają, nie mamy efektu zamglenia oczu i nawet jeśli dostanie się odrobina płynu do nich nic nie szypie, nie drapie i nie podrażnia. Komfort używania tego kosmetyku jest tak duży, że z pełną odpowiedzialnością jego skuteczne działanie mogę porównać z płynem dwufazowym z Sephory, który jest moim ulubieńcem w tej dziedzinie od wielu już lat. W praktyce jest to tańsza wersja tego kultowego płynu, ponieważ buteleczka o pojemności 125ml kosztuje ok. 15zł, a płyn jest niesamowicie wydajny – naprawdę niewielka ilość na płatku kosmetycznym gwarantuje usunięcie makijażu oka. W odróżnieniu od poprzednika nie zawiera w składzie związków zapachowych, co w praktyce oznacza i rzeczywiście tak jest, że jest bezzapachowy. Gorąco polecam ten płyn dwufazowy, ja mam zrobiony zapas kilku buteleczek (w słynnej drogerii na R była promocja -40% na kosmetyki do pielęgnacji twarzy).

Jestem bardzo miło i pozytywnie zaskoczona działaniem tych dwóch kosmetyków, na pewno będę do nich wracać, ponieważ ich skuteczność w moim odczuciu jest na bardzo wysokim poziomie. Z kwestii formalnych pozostają mi jeszcze składy tych płynów.

Skład Płynu Micelarnego: Aqua/Water, Hexylene Glycol, Glycerin, Citric Acid, Disodium
Cocoamphodiacetate,
Disodium EDTA, Panthenol, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Poloxamer 184, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum/Fragrance.


Skład Płynu Dwufazowego: Aqua/Water, Isododecane, Isopropyl Palmitate, CI61565/Green 6, Dipotassium Phosphate, Hexylene Glycol, Poloxamer 184, Polyaminopropyl Biguanide, Potassium Phosphate, Sodium Chloride.

Znacie te kosmetyki? a może tak jak ja omijaliście markę MIXA? Jeśli znacie kosmetyki z logo MIXA, które lubicie, to koniecznie napiszcie o swoich ulubieńcach, bardzo chętnie się zainspiruję 🙂
    

Pozdrawiam serdecznie , Aga 🙂

Jeśli spodobało Ci się to co piszę, Zaobserwuj mnie, Bądź na bieżąco 🙂
https://www.facebook.com/kosmetykizmojejpolkihttps://plus.google.com/u/0/109961416078189807184/postshttps://instagram.com/agnieszka_kzmp/https://twitter.com/Agnieszka_KzMPhttps://pl.pinterest.com/kosmetykizmojej/
Powrót na górę