Upleciony z polskich kwiatów i ziół VIANEK | Nawilżająco – wygładzający peeling do ciała

Upleciony z polskich kwiatów i ziół VIANEK | Nawilżająco – wygładzający peeling do ciała
Markę Sylveco darzę dużym szacunkiem. Nie znam wszystkich produktów dostępnych w ramach całego asortymentu, ale hibiskusowy tonik do twarzy jest genialny, podobnie zresztą jak lipowy płyn micelarny. Obydwa mają stałe miejsce na moim blogu: tonik tutaj, płyn tutaj. To pewniaki, po które sięgam w sytuacjach kryzysowych. Bardzo mnie cieszy fakt, że marka cały czas się rozwija i kolejno po Biolaven i świetnym żelu do mycia twarzy, o którym pisałam tutaj przyszedł czas na poznanie najmłodszego dziecka z rodziny Sylveco – VIANEK.
   

Produkty Vianek zostały uplecione z polskich kwiatów i ziół, stąd zapewne ich nazwa. To naturalne kosmetyki, do produkcji których zastosowano zioła pochodzące z upraw ekologicznych, z terenów czystego Podlasia. Dedykowane są kobietom bez ograniczenia wiekowego i o zróżnicowanych potrzebach pielęgnacyjnych. Vianek to marka masowa, produkty występują w przystępnych cenach a ich składy zapewniają łagodną ale w pełni zadowalającą pielęgnację. 
VIANEK to sześć serii produktów, przeznaczonych do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, które wyróżniają się kolorem: seria niebieska – nawilżająca, seria zielona – orzeźwiająca i oczyszczająca, seria pomarańczowa – odżywcza, seria czerwona – ujędrniająca i przeciwzmarszczkowa, seria różowa – relaksująca i łagodząca, seria fioletowa – kojąca i wzmacniająca. W pierwszej kolejności miałam przyjemność poznać peeling do ciała z serii niebieskiej i to właśnie ON jest bohaterem dzisiejszego wpisu.
  

Zanim przejdę do prezentacji samego produktu, muszę wspomnieć o wyróżniającym się opakowaniu. Jest takie zwykłe, a jednak ma w sobie coś bardzo naszego, polskiego. Opakowania kosmetyków Vianek przyciągają wzrok, ponieważ zdobią je niepowtarzalne wzory zalipiańskie, malowane z pasji i poszanowania polskiej tradycji wywodzącej się z XIX wieku. Są urocze! W przypadku peelingu do ciała mamy do czynienia z klasycznym słoiczkiem z plastikowego tworzywa o pojemności 150 ml. Taka konstrukcja opakowania i o takiej pojemności z pewnością nie zajmie dużo miejsca, nawet w wyjazdowej kosmetyczce. Masa peelingowa nie jest wodno-oleista, a wieczko opakowania solidnie i szczelnie je zamyka, nie powinno ulec rozszczelnieniu.
    

Skład produktu jest krótki, ale w pełni zadowalający. Producent określa na opakowaniu działanie nawilżające i wygładzające. To peeling cukrowy, którego podstawą jest olej sojowy chroniący skórę przed utratą wilgoci. Kosmetyk wyróżniają się zawartością w składzie naturalnych emolientów, oprócz bazowego oleju sojowego znajdujemy w nim wosk pszczeli oraz olej z kiełków pszenicy. Obydwa to emolienty tłuste, które stosowane solo mogą być komedogenne, jako składniki w kosmetykach tworzą na powierzchni skóry film, tzw. warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni skóry, przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza, wygładza i pośrednio nawilża skórę. Za działanie wygładzające niewątpliwie odpowiadają tutaj cukier i nasiona czarnuszki, które widoczne są w masie peelingowej.
  

Nawilżająco – wygładzający peeling Vianek to w praktyce niebieska masa peelingowa, w której zatopiony jest cukier i nasiona czarnuszki. W opakowaniu wydaje się, że jest bardzo zbita, ale w kontakcie ze skórą przyjmuje lekką formułę, masując skórę odnoszę wrażenie masażu olejkiem z drobinami ścierającymi. Producent zaleca nanosić niewielką ilość peelingu na wilgotną skórę i delikatnie masować ciało aż do momentu całkowitego rozpuszczenia się cukru. W pierwszym kontakcie przyznaję, że nałożyłam go za dużo, więc w przypadku tego produktu im mniej, tym lepiej. Czyni go to niesamowicie wydajnym i w tym momencie przymykam oko na mniejszą niż standardowa pojemność peelingów do ciała, z reguły mamy do dyspozycji 250 ml – Vianek dał nam 150 ml, ale widział co robi.
Po użyciu peelingu skóra jest niesamowicie wygładzona, gładka i bardzo przyjemnie miła w dotyku. Moja skóra jest również zaspokojona pod kątem nawilżenia, po użyciu peelingu Vianek nie czuję potrzeby stosowania dodatkowego kosmetyku pielęgnacyjnego.
Niewątpliwą zaletą tego produktu jest też jego ujmujący zapach, ja wyczuwam zdecydowanie winogrona z domieszką jabłek – uwielbiam produkty naturalne, które pięknie pachną, takie, których pozytywne wspomnienia sprawiają, że na długo zapadają w pamięci. Ten peeling z pewnością zapamiętam na długo i zapewne sięgnę po niego ponownie.
Nawilżająco – wygładzający peeling Vianek spełnia wszystkie moje oczekiwania względem tego rodzaju produktów, posiada przyjazny dla skóry skład, wygładza i nawilża ciało i do tego pięknie pachnie. Peeling kosztuje 21 zł, dostępny tutaj [klik]. Polecam!

Znacie produkty Vianek? Podoba Wam się ten peeling? A może macie swoich ulubieńców tej marki, chętnie poznam 🙂

Pozdrawiam, Aga 🙂

Skład (INCI): Glycine Soja Oil, Sucrose, Glyceryl Stearate, Cera Alba, Triticum Vulgare Germ Oil, Nigella Sativa Seed Extract, Glyceryl Laurate, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, CI 77007

Powrót na górę