Serum wzmacniające do włosów z witaminami A + E / BIOVAX L’Biotica

Serum wzmacniające do włosów z witaminami A + E / BIOVAX L’Biotica

Kosmetyk, o którym dzisiaj Wam opowiem, znalazł się w moim posiadaniu zupełnie przypadkiem, i choć widywałam go na drogeryjnych półkach, to nie miałam ochoty na jego zakup. Chyba nie jestem w tej teorii odosobniona, ponieważ Producent dodaje wersję demonstracyjną tego kosmetyku do opakowania innych, aby tym samym zachęcić konsumentów do jego zakupu w pełnowymiarowej wersji. I tak oto, kiedy użyłam serum wzmacniające do włosów BIOVAX z witaminami A + E w ilości odpowiadającej „tyle co kot napłakał” postanowiłam kupić pełnowymiarową wersję i dać jej szansę. Do zakupu przekonał mnie bardzo przyjemny zapach, który długo utrzymuje się na moich włosach, a przede wszystkim fakt, że nie przetłuszcza włosów pomimo, że oparty jest na silikonie. Silikony potrafią obciążać i przyczyniać się do nieświeżości włosów, ale kompozycja zawarta w tym serum zupełnie tego nie robi, a w pozytywny sposób dyscyplinuje i wygładza włosy. No to kupiłam 🙂

Kosmetyki do pielęgnacji włosów BIOVAX naszej rodzimej marki L’Biotica są bardzo dobrze znane i w większości przypadków zbierają pozytywne opinie. Ja dość długo zwlekałam z ich użyciem w swojej pielęgnacji, o moich wrażeniach możecie przeczytać w jednym z poprzednich postów, gdzie opisywałam moją przygodę z linią przeznaczoną dla włosów zniszczonych TUTAJ KLIK. Właśnie tam, przy masce do włosów dołączona była saszetka z serum wzmacniającym.
Producent zapewnia, że Serum wzmacniające A + E to prawdziwy zastrzyk witaminowy dla włosów, ponieważ jego receptura została stworzona na bazie witamin A + E, które są źródłem młodości i witalności i na niedobór których włosy są bardzo często narażone. Brak tych witamin może powodować osłabienie, jak i przesuszenie włosów, ich kruchość, łamliwość, rozdwajanie końcówek, pojawienie się łupieżu, a nawet w częstych przypadkach nadmierne wypadanie włosów.
Witamina A – odpowiedzialna jest za poziom nawilżenia włosów oraz ich odporność na łamanie. Dostarczana w odpowiedniej ilości wzmacnia włosy oraz zabezpiecza je przed nadmierną utratą wilgoci.
Witamina E – sprawia, że włosy stają się bardziej elastyczne, sprężyste i miękkie. Zapobiega szkodliwemu działaniu wolnych rodników. Zwiększa odporność włosów na działanie promieniowania UV, dzięki czemu chroni je przed płowieniem.

Skład (INCI): Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Amodimethicone, Phenyl Trimethicone, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Linoleic Acid, Isopropyl Myristate, Isohexadecane, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Cotronellol, Coumarin, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool.

Tak jak na wstępie napisałam widać, że serum oparte jest na silikonach, ale tytułowe witaminy A i E występują również bardzo wysoko w składzie, a tuż za nimi pozytywnie wpływający na włosy olej sojowy oraz z nasion krokosza barwierskiego, więc nie jest tak źle. I choć rzeczywiście formuła kosmetyku jest wyczuwalnie silikonowa, to bardzo dobrze rozprowadza się po włosach zarówno na mokrych, jak i suchych.

Finalny produkt otrzymujemy w małej, wyposażonej w pompkę plastikowej buteleczce – i chwała mu za to, niby delat, a jak ułatwia wydobycie kosmetyku. Nie przepadam za tymi malutkimi buteleczkami, z których trzeba wylewać kosmetyk, zdają egzamin przede wszystkim na wyjeździe, choć prezentowane dzisiaj serum również nie zajmie dużo miejsca w kosmetyczce. Jest niewielkich rozmiarów, ponieważ kryje w sobie tylko 15ml kosmetyku 🙂 Biorąc pod uwagę cenę, która plasuje się na poziomie ok. 12-15zł, w zależności od miejsca, to nie jest tani – na pewno wypada drożej niż znany wszystkim np. jedwab, ale od jedwabiu jest dla moich włosów skuteczniejsze.

Stosując serum na mokro potrzebuję trzech naciśnięć pompki aby pokryć włosy na całej rozjaśnionej długości. Na sucho z kolei, na same końcówki wystarczy jedna pompka, ale ja zazwyczaj wygładzam tym serum włosy w ciągu dnia i bardzo często stosuję je na całe włosy. Taki manewr nie przeszedłby z użyciem wspomnianego wcześniej jedwabiu, ponieważ już po pierwszym użyciu na sucho w identycznej ilości, moje włosy były oklapnięte i tłuste. Serum BIOVAX ma tę przewagę, że całkowicie wysycha na włosach, nie czuć go po przejechaniu placami po włosach, a wyraźnie je nawilża, wygładza, dyscyplinuje, sprawia, że nie puszą się nawet w warunkach wilgotności, i bardzo przyjemnie przy tym pachnie otulając swoją nienachalną wonią włosy.
To bardzo dobry kosmetyk do pielęgnacji włosów rozjaśnianych i suchych, takich jak moje, poddawanych regularnie zabiegom inwazyjnym, ale również podstawowym, takim jak suszarka, prostownica czy lokówka. Nie wiem jak spisze się na włosach normalnych, ale nie sądzę, aby nie sprostał zadaniu, ponieważ nie pozostawia wyczuwalnej warstwy.

L’Biotica jako marka od wielu lat otrzymuje nagrody i wyróżnienia za produkcję kosmetyków na wysokim poziomie, przoduje w wielu rankingach i niewielu firmom ustępuje miejsca na podium. Jej produkty są przyjazne alergikom, pozbawione parabenów, SLS i SLES-ów czy glikolu propylenowego, substancji, które przez wielu konsumentów omijane są bardzo szerokim łukiem 🙂
Produkty BIOVAX są skuteczne i to jest niewątpliwie ich najważniejszą zaletą, co potwierdza prezentowane dzisiaj przeze mnie serum, które polecam 🙂
Dajcie znać czy je znacie? a jeśli tak, to czy spisuje się u Was równie dobrze jak i na moich włosach.

Pozdrawiam, Aga 🙂

Powrót na górę