- przez Agnieszka KzMP
Chciałabym posiadać cerę normalną i bez skazy. Ty też? Zapewne tak. Kto by nie chciał? Niestety ile kobiet, tyle problemów z cerą. No bo nawet wtedy, kiedy jest idealnie potrafimy znaleźć „coś”, co wymaga poprawy. Problemy cer trądzikowych, wrażliwych, naczynkowych dotykają jeśli nie nas bezpośrednio, to naszego bliskiego otoczenia. Często w praktyce okazuje się, że np. cera tłusta nie jest tylko tłustą, ale również wrażliwą i podatną na zaczerwienienia. Tak jest w moim przypadku, moja cera z natury jest tłusta i wydawać by się mogło, że powinna być „gruba”, to jednak na skutek przede wszystkim kuracji i pielęgnacji przeciwtrądzikowej, wykazuje tendencję do zaczerwienień i siłą rzeczy muszę ją traktować tak, jak tego oczekuje – na mojej półce występują zatem nie tylko kosmetyki przeciwtrądzikowe ale również nawilżające i łagodzące. W dzisiejszym wpisie skupię się jednak na „Jaśnie Pani” naczynkowej, która bywa kapryśna jak żadna inna cera i wymaga szczególnej troski i opieki.
Problemy cery naczynkowej zaczynają się wtedy, gdy naczynka na skórze zamiast kurczyć się i rozkurczać we właściwym tempie, z różnych, często trudnych do zdiagnozowania powodów czynią to za wolno. Skóra wówczas staje się zaczerwieniona, a rumień nie chce z niej znikać. Bardzo często mówi się, że cera naczynkowa posiada uwarunkowania genetyczne – tak, jeśli Twoi rodzice borykają się z takimi problemami, to możesz mieć szczęście (lub nieszczęście) graniczące nawet z pewnością, że Ciebie ta przypadłość też spotka. Nie jest to jednak jedyny czynnik prowadzący do naczynkowych zmian na skórze. Coraz częściej zdarza się, że tego rodzaju problemy mają również osoby, których natura obdarzyła wrażliwym usposobieniem, ich skóra jest cienka i często odczuwają oni fizjologiczne zmiany zaczerwienienia skóry pod wpływem nie tylko zanieczyszczenia środowiska, ale również jego zmiany, a nawet stresu czy krytyki. Zaczerwienienia są również częstym powikłaniem wszelkich zabiegów z zakresu medycyny estetycznej, czy chociażby mój przypadek, kiedy skóra poddawana w sposób ciągły dermatologicznymi lekami, niejednokrotnie kwasami reaguje zaczerwienieniem. Właściwa pielęgnacja takiej skóry na pewno nie usunie rozszerzonych już naczynek (można zamknąć je tylko w salonie kosmetycznym lub u dermatologa) ale z pewnością ją ukoi i pomoże w zniwelowaniu zaczerwienień. Im szybciej zaczniemy stosować produkty zawierające składniki uszczelniające naczynka tym lepiej, ponieważ wzmacniając je mamy szanse zatrzymać ten niekorzystny proces, zapobiec rozszerzaniu się ich i wzmocnić skórę.
Dobór kosmetyków pielęgnacyjnych do cery naczynkowej pełni kluczową rolę. Produkty te w efekcie powinny wykazywać działanie łagodzące, kojące, powinny być delikatne a przy tym skuteczne. Ja ufam dermokosmetykom i często je polecam. I tak też będzie również w tym przypadku, ponieważ chciałabym zwrócić uwagę na serię do pielęgnacji cery naczynkowej Antirougeurs Eau Thermale Avene. To seria dermokosmetyków rekomendowanych w przypadku zaczerwienień nie tylko trwałych, ale również napadowych, wśród których znajdziesz zarówno delikatne kosmetyki do oczyszczania twarzy, kojące kremy do twarzy jak i maseczkę – wszystkie o wyselekcjonowanych składnikach niezbędnych do pielęgnacji cery naczynkowej. Biorąc pod uwagę, że ja nie posiadam cery naczynkowej uwarunkowanej genetycznie, borykam się z zaczerwieniami napadowymi skupię się głównie na maseczce Antirougeurs Calm, ponieważ to ten produkt poznałam najlepiej ze wszystkich wyżej wymienionych.
Formuła maseczki Antirougeurs CALM – podobnie jak wszystkie dermokosmetyki Avene – oparta jest na wodzie termalnej z Avene, która jest konfekcjonowana bezpośrednio u źródła. To woda, która niezmiennie towarzyszy mi od kilku ostatnich miesięcy i na chwilę obecną jest dla mnie niekwestionowanym liderem. Jest niezwykle delikatna, zalecana nie tylko do odświeżania w trakcie podróży, ale przede wszystkim jako uzupełnienie pielęgnacji cery wrażliwej, podrażnionej, zaczerwienionej, po drobnych zabiegach, po wysiłku fizycznym czy po kąpielach słonecznych. Woda Avene koi, łagodzi i zmniejsza podrażnienia.
Maseczka Antirougeurs CALM to zdecydowanie produkt SOS. Producent zaleca jej stosowanie kiedy skóra jest podrażniona i gdy towarzyszy nam uczucie gorąca. Nakładam grubą warstwę na twarz, pozostawiam na kilka minut, po tym czasie jej nadmiar usuwam płatkiem kosmetycznym. Maseczka posiada przyjemnie chłodzącą i odświeżającą kremowo-żelową formułę i już w chwili jej aplikacji czuję ukojenie. Formuła bez parabenów, łącząca w sobie wzbogacony w saponiny wyciąg z ruszczyka poprawiającego mikrokrążenie skóry z Sukralfatem – kluczowym składnikiem idealnie nadającym się do skóry podrażnionej lub po zabiegach laserowych – działa kojąco i przywraca komfort skórze.
Podczas pozostawania maseczki na skórze w dużej mierze wchłania się likwidując uczucie ściągnięcia i dyskomfortu związanego z pieczeniem skóry. Po usunięciu pozostałości skóra jest nie tylko ukojona ale również doskonale nawilżona – przyznaję że zdarzyło mi się po jej użyciu niejednokrotnie zrezygnować z kremu na noc. Za zakończenie spryskuję twarz wodą termalną, a następnego dnia rankiem budzę się bez zaczerwienień na skórze.
Podczas pozostawania maseczki na skórze w dużej mierze wchłania się likwidując uczucie ściągnięcia i dyskomfortu związanego z pieczeniem skóry. Po usunięciu pozostałości skóra jest nie tylko ukojona ale również doskonale nawilżona – przyznaję że zdarzyło mi się po jej użyciu niejednokrotnie zrezygnować z kremu na noc. Za zakończenie spryskuję twarz wodą termalną, a następnego dnia rankiem budzę się bez zaczerwienień na skórze.
Maseczka bardzo dobrze radzi sobie z zaczerwienieniem miejscowym, bardzo dobrze koi i przywraca komfort skórze. Biorąc pod uwagę, że maseczka zbiera wiele pozytywnych opinii to podejrzewam, że mogą na niej polegać również osoby posiadające cerę naczynkową z natury. To kolejny produkt z asortymentu Avene, który z sukcesem zagościł na mojej półce, co tylko potwierdza fakt, że na tych dermokosmetykach można polegać.
Antirougeurs CALM oczywiście polecam. 50 ml maseczki umieszczonej w klasycznej higienicznej tubce znajdziesz w stacjonarnych oraz internetowych aptekach w rozpiętości cenowej od 40-tu do 60 zł.
Znasz ten produkt? Z może inne z asortymentu Avene? Podziel się opinią, chętnie ją poznam.
Pozdrawiam serdecznie, Aga 🙂