Wiosna!!! Myślę, że dla większości najpiękniejsza pora roku – dla mnie również. Moment, w którym widzę pierwsze listki na drzewach zawsze powoduje u mnie zachwyt, zatrzymuję się na chwilę i podziwiam. Zmiana pory roku to również zmiana kosmetyków pielęgnacyjnych na te o lżejszych formułach i zapachach. Jakkolwiek uwielbiam ciepłe, słodkie aromaty i bogate masła do pielęgnacji ciała, to jednak korzystam z nich wyłącznie w sezonie jesienno-zimowym. Kiedy nadchodzi wiosna – i właściwie przez całe lato – stawiam na kosmetyki nawilżające o lekkich formułach. Aktualnie główną rolę kosmetyku pielęgnacyjnego pełni u mnie lekkie odżywcze mleczko do ciała Dr Irena Eris Milk Euphoria z linii Body Art.
Dr Irena Eris Body Art to sztuka łączenia innowacyjnych składników aktywnych z odprężającym rytuałem pielęgnacyjnym, dzięki któremu skóra pozostanie optymalnie nawilżona i odżywiona a czarująca nuta zapachowa otuli ją na długi czas.
W ramach całej linii znajduje się 6 kosmetyków: peeling, bogate serum i skoncentrowany krem do ciała, ujędrniający krem do biustu, regenerujący krem do rąk oraz lekkie mleczko do ciała. Znam tylko jeden produkt, podejrzewam jednak, że cała linia urzeka zapachem tak jak mleczko. Aromat kosmetyku, który aplikuję na skórę ma dla mnie duże znaczenie, a w przypadku mleczka Body Art zaspokaja moje zmysły całkowicie. To piękny, subtelny, delikatny i lekki zapach o kwiatowych nutach dość długo utrzymujący się na skórze – idealny na wiosnę.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona lekkością tego kosmetyku. Mleczko z łatwością rozprowadza się po skórze, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoki. Świetnie nawilża i wygładza skórę, pozostawia ją aksamitną i delikatną w dotyku. Już chwilę po aplikacji można włożyć ubranie bez obawy o jego zabrudzenia, stąd z powodzeniem można go aplikować w porannej pielęgnacji. Zgodnie z założeniem producenta cała linia kosmetyków Body Art została wyposażona w innowacyjne składniki aktywne, zawarty w mleczku ekstrakt wakame reguluje aktywność 14 genów odpowiadających za młody wygląd skóry a efekt gładkiej i delikatnej skóry wzmocniony został dzięki obecności wyciągu z lilii Clintonia, która działa jak naturalne hormony. Oprócz kluczowych składników aktywnych w składzie dodatkowo znajdują się m.in.: gliceryna, masło shea, olej Babassu, olej arganowy, kwas hialuronowy, witamina E i miłym zaskoczeniem dla mnie jest iż pomimo zawartości emolientów, które mocno nawilżają, czasem natłuszczają skórę, mleczko wyjątkowo zachwyca lekkością formuły.
Mleczko umieszczone jest w opakowaniu z wygodną w użyciu pompką, która dozuje produkt bez zarzutów. Delikatna szata graficzna, w której przeważa biel i srebro z mojego punktu widzenia prezentuje się gustownie i bardzo kobieco. Pojemność opakowania to aż 400 ml, na jego zużycie mamy 12 m-cy od daty pierwszego użycia.
Mleczko dostępne w cenie regularnej 69 zł w oficjalnym sklepie internetowym producenta Dr Irena Eris, w wiodących drogeriach i perfumeriach.
W mojej pielęgnacji sprawdza się bardzo dobrze, polecam!
Znacie kosmetyki Dr Irena Eris?
Pozdrawiam, Aga 🙂