Skincare MIX & PLAY {Made in SEPHORA}
Wchodząc do perfumerii Sephora trudno ich nie zauważyć – soczystymi kolorami przyciągają wzrok już z daleka. Mowa oczywiście o kolorowej kolekcji kosmetyków pielęgnacyjnych Made in Sephora – Skincare MIX&PLAY, w skład której wchodzą kosmetyki do demakijażu, peelingu i oczyszczania twarzy oraz maseczki z tkaniny. O maseczkach pisałam jakiś czas temu – tutaj —> klik, jeśli nie czytałyście/liście tego wpisu to zachęcam, ponieważ opisuję w nim działanie różnych masek, w dzisiejszym natomiast dzielę się wrażeniami ze stosowania kremów do demakijażu i peelingu oraz chusteczek do demakijażu.
  
Sephora

Sześć linii pielęgnacyjnych oznaczonych sześcioma soczystymi kolorami z przeznaczeniem dla różnych typów skóry – tak, aby zaspokoić wszelkie upodobania i specyficzne potrzeby skóry.  Do wyboru mamy cztery kremy do demakijażu twarzy (kokos, róża, granat, yuzu) oraz dwa do jej peelingu (zielona herbata i węgiel). Niewątpliwą ich zaletą jest fakt, że występują w formacie podróżnym mieszczącym 50 ml produktu. Umieszczone zostały w małych poręcznych elastycznych tubkach, które nie sprawiają żadnych problemów funkcyjnych, z powodzeniem wyciśniemy z nich produkt do końca. I jak nazwa wskazuje, są to kremy – bardzo delikatne, o aksamitnej bardzo przyjemnej w dotyku konsystencji i iście sensorycznych zapachach.

pielęgnacja twarzy

Najczęściej komentowanymi i komplementowanymi są linie kokosowa i z
czarnym węglem, jednak moim zdecydowanym faworytem z czterech, które
poznałam jest linia żółta – z owocem yuzu. Yuzu pochodzi z Chin i jest
bardzo ceniony ze względu na niepowtarzalny aromat, który jest
połączeniem zapachu wszystkich cytrusów po trochu. Zawiera trzykrotnie
więcej witaminy C niż niż cytryna, a dzięki temu, że to azjatycki cytrus
zawierający najwięcej przeciwutleniaczy z powodzeniem wykorzystywany
jest w kosmetyce. 
Krem oczyszczający Made in Sephora Yuzu charakteryzuje się bardzo energetycznym ale subtelnym cytrusowym zapachem i najprzyjemniejszą konsystencją z wszystkich czterech, które prezentuję. W kontakcie z wodą przybiera formę lekkiej emulsji, która gładko sunie po skórze, nie obciąża jej, z łatwością się spłukuje pozostawiając skórę wolną od zanieczyszczeń, gładką i odświeżoną bez jej przesuszenia czy ściągnięcia. Z przyjemnością kupiłabym większą pojemność ale póki co nie występuje. A szkoda, myślę, że wielu odbiorców zdecydowałoby się na zakup tych kremów w większej pojemności i byłoby miło gdyby producent pomyślał o wprowadzeniu takiego rozwiązania do swojej oferty. 

krem do oczyszczania twarzy

Z racji uwielbiania kokosowych aromatów w kosmetykach wersja kokos również od samego początku mnie intrygowała. I podobnie jak yuzu mamy tutaj do czynienia z kremem, ale w moim odczuciu nie jest już tak lekki jak poprzednik, nie mniej jednak również świetnie radzi sobie z oczyszczaniem skóry nie obciążając jej i nie pozostawiając tłustego filmu. Zapach kokosa jest równie subtelny, ale zdecydowanie wyczuwalny. W tym miejscu nadmieniam, że nie są to produkty, które samoczynnie usuną makijaż i wszelkie zanieczyszczenia, ja traktuję je jako drugi stopień oczyszczania i w takiej konfiguracji sprawdzają się u mnie bardzo dobrze.
Bardzo miło zaskoczyły mnie chusteczki do demakijażu. Z takiego rozwiązania nie korzystałam już dawno, ale przyznaję, że te są dobrze nasączone i radzą sobie z demakijażem. Producent zaleca demakijaż nimi twarzy i pod oczami, i choć jestem fanką demakijażu oczu płynami dwufazowymi to nie byłabym jednak sobą gdybym nie spróbowała usunąć z ich pomocą makijażu oczu. I tutaj kłaniam się chusteczkom z kokosem, ponieważ bez podrażnień zmyły dzienny makijaż oczu – choć z wodoodporną maskarą już sobie nie radzą. Nadal nie jest to forma, którą będę stale praktykować ale w sytuacji kiedy nie będę mogła sięgnąć po codzienne kosmetyki bez oporów poradzę sobie z użyciem tych chusteczek. Podoba mi się fakt, że opakowanie wyposażono dodatkowo w zamknięcie z plastikowego tworzywa, dzięki któremu chusteczki nie wysychają tak szybko jak to ma miejsce przy zabezpieczeniu tylko folią.
krem peelingujący
chusteczki do demakijażu

Żeby nie było tak miło, to mam mieszane uczucia względem kremów peelingujących, zarówno wersji z węglem jak i z zieloną herbatą. Mamy tutaj do czynienia z dość zbitym kremem a ja nie bardzo mogę się w ich przypadku doszukać złuszczenia naskórka. I nie, nie jestem fanką mocnych zdzieraków, ale w przypadku kremów peelingujących Sephora efekt peelingu jest tak znikomy i tak delikatny, że mogę używać je nawet codziennie bez uszczerbku na skórze. W formule wyczuwalne są drobiny peelingujące, jednak nie złuszczają tak jak znane mi inne produkty tego typu. Doceniam brak tłustego filmu po użyciu oraz brak efektu ściągnięcia czy przesuszenia, jakie czasem występuje po użyciu zdecydowanych peelingów złuszczających ale efekt jaki zapewniają docenią ci, którzy preferują kosmetyki o delikatnym efekcie złuszczającym, nie mogą, nie chcą lub z innych przyczyn wybierają kosmetyki tego rodzaju o delikatnym efekcie.
Dla równowagi zupełnie inna sprawa ma się względem chusteczek peelingujących z węglem. Te to dopiero potrafią! Kiedy znałam już efekt działania kremu peelingującego ochoczo wyjęłam chusteczkę z opakowania, przyłożyłam do twarzy pocierając jednocześnie i poczułam zdecydowane mocny efekt. Za mocny co do oczekiwań względem nich, w efekcie ta niepozorna chusteczka jest zdecydowanie lepsza pod kątem złuszczenia martwego naskórka aniżeli krem peelinujący. Dla złagodzenia druga strona chusteczki mięciutka i przyjemna. W pierwszym kontakcie wskazana ostrożność. 

oczyszczanie twarzy

Podsumowując moje doświadczenia z kosmetykami pielęgnacyjnymi do oczyszczania skóry Sephora Mix&Play z pewnością nie odmówię sobie w przyszłości ponownego kontaktu z linią yuzu oraz chusteczkami do demakijażu w wersji kokos. Na wyjazdy idealne! Żaden z wymienionych produktów nie podrażnił mnie ani nie uczulił, po ich użyciu na skórze nie pojawiają się u mnie niespodzianki w postaci niedoskonałości, więc z przyjemnością wszystkie zużyję, szczególnie na wyjazdach, tym bardziej, że pojemność 50 ml wystarczy szacuję na maksymalnie 10 użyć.

Znacie te produkty?

Pozdrawiam serdecznie, Aga 🙂  
Powrót na górę